Jesieni tego roku mogliśmy podziwiać pięknego przybysza z czeluści kosmosu – kometę C/2023 A3 Tsuchinshan-ATLAS.
Kometa na polskim niebie pojawiła się początkiem października. Z początku widoczna była tuż przed wschodem słońca.
Niestety nie byłem w stanie polować na nią o świcie, ze względu na to że oczekiwaliśmy na dziecko. Do tego aura niezbyt dopisywała obserwacjom.
Nasz syn urodził się w czwartek 10 października, co też na kilka dni wyłączyło nas z życia.
Już na weekendzie kometa nie była widoczna przed wschodem słońca, a zaraz po jego zachodzie.
Była wtedy bardzo jasna i widoczna dość nisko nad horyzontem w miejscu, gdzie zachodziło słońce.
Kometa z każdym kolejnym dniem pojawiała się już coraz wyżej, a jej obserwacja mogła trwać dłużej.
Najlepszymi dniami do obserwacji był okres od 12-14 października. Wtedy jej jasność była jeszcze bardzo duża.
Niestety w tym czasie u mnie były spore chmury, które uniemożliwiały obserwacje.
Owszem mogłem gdzieś pojechać i zaplanować fotografie, jednak ze względu na małego Karola wolałem przebywać blisko domu.
Obserwacja i zdjęcia komety C/2023 A3 Tsuchinshan-ATLAS
Pogoda nie rozpieszczała. Wypogodziło się dopiero 16 października. Bezchmurne niebo bardzo sprzyjało obserwacjom.
Niestety nie mogło być już tak cudownie. Kometa oddaliła się już od słońca i jej jasność się sporo zmniejszyła. Obserwacja gołym okiem już nie była taka łatwa. Do tego wraz z zachodem słońca był wschód księżyca i to księżyca w pełni, który bardzo mocno rozświetlał niebo co przeszkadzało w obserwacji i fotografii komety.
Obserwacje i zdjęcia wykonałem ze swojego sadu. No już z pola sąsiada na granicy mojej działki. Widok po prostu był lepszy.
Zdjęcia wykonałem na sztywno dwoma aparatami: Nikonem D800E z obiektywem Nikkor 80-200mm F/2.8 i Olympusem OM-D E-M10 MK3 z obiektywem 14-42mm f/3.5-5.6 Pancake.
Pomimo już utrudnionych obserwacji jestem bardzo zadowolony. Kometa upolowana, zdjęcia wykonane.
Teraz pozostaje czekam na kolejne, piękne kosmiczne zjawisko!
Brak komentarzy